niedziela, 17 lipca 2011

Wyniki candy i nowa wełna

Na początku chciałam przeprosić, że wyniki losowania dopiero dzisiaj - wczoraj mieliśmy wizytę landlorda /całkiem miłą zresztą/ i musiałam wypucować dom na błysk, w dodatku w środę przylatują na miesiąc moja ukochana Zuzia, Piotr /mój wspaniały siostrzeniec - mam dwóch:-)/ z Moniką i Olą - co pociągnęło ze sobą konieczność gruntownego przemeblowania domku, wywalenia kupy rzeczy na stryszek i tak dalej...
Ale do rzeczy - chętnych osób na zaopiekowanie się pomarańczą było 42 /po odliczeniu powtarzających się wpisów/ - bardzo mi miło, że wełna cieszy się takim zainteresowaniem:-) przy okazji poznałam wiele Waszych fantastycznych blogów, postaram się do Was częściej zaglądać i pisać komenty, teraz naprawdę krucho było z czasem /Jacek skończył właśnie kurs specjalistyczny w koledżu, a pisząc wcześniej pracę był wyłączony z życia domowego przez co ja nie miałam czasu dla siebie wcale:(/.

Zrobiłam karteczki, Jacek osobiście długo je mieszał, a potem Ulka włożyła łapkę /prosiłam - "Ulka jedną karteczkę:-)"/ - i... zresztą zobaczcie same:-)


Tu zbliżenie na dowód, że karteczka jest jedna:-)


Tak więc wełenka wędruje do....


Gratuluję:-))) Gocha - podaj adres na majla, czekam do wtorku do północy:-) Przypominam, że jeśli masz ochotę, to możesz kupić dodatkowy moteczek /koszty przesyłki pokrywam oczywiście ja:-)/ - ale tylko jeśli chcesz - nie namawiam:-)

A teraz o nowych wełnach. Kupiłam w końcu tak zachwalaną i wielbioną przez wiele osób blf superwash 4ply, 100 g 400 m - jest superasta!


Wania owieczkowo, ale jest milutka i miękka, choć to nie merino. Jednak niteczka ma niesamowity połysk /ha - wiem co mówię, bo zrobiłam sobie abrazo z prezentowego blf:-) niestety nadal nie mam czasu i miejsca żeby zblokować, na zdjęcia trzeba poczekać). Za to pokażę abrazo zrobione przeze mnie z pofarbowanego na czekoladę merino - prezent dla Doroty, która dogląda moich spraw w Polsce:-) może na zdjęciu nie widać ząbków - ale są:-) nabrałam na 6-tkach, potem leciałam na 5-kach.
Tu chcę podziękować Wszystkim, którzy mnie dopingowali do Abrazo, zwłaszcza Pimposhce i Basi - tak się obawiałam a to takie przyjemne dzierganie:-)


Merino dla mnie jest bardziej mięciutkie, nitka troszkę grubsza. Ale nie mam żadnych obiekcji do blf - wręcz przeciwnie! jest wspaniała, jak tylko znajdę troszkę czasu w przyszłym tygodniu to ją odoowdczę i pomyślę o farbowaniu. I tu właśnie jest dylemat - farbować wg uznania, czy może ktoś zażyczy sobie farbowanie na życzenie?
Mogę zrobić różne kolorki, proszę o sugestie:-)
Niestety blf zdrożało i co dziwne - jest w cenie merino, hm... widocznie ma takie wzięcie:-)
Tak więc cena 100 g moteczka blf to będzie 10 funtów + koszty przesyłki. Postanowiłam też obniżyć troszkę cenę merino - moteczki są po 10 funtów. Jeśli nie będzie nadal nikogo chętnego do przytulenia wełenki - to w przyszłym tygodniu /pod koniec/ wrzucę ją na etsy, będzie w podobnej cenie.

Następna wełna to prawdziwa okazja! znalazłam ogłoszenie w gazecie, zadzwoniłam, umówiłam się z przemiłą starszą Panią - Angielką, pojechałam, pozachwycałam się niezliczoną ilością wełenek, jakie Pani posiada i... zakupiłam te cuda


To aran, nitka 4ply, wania owieczkowo ale taki właśnie jest aran, nitka dość gruba /jak lubię/, troszkę drapiąca, kolory naturalne /nie farbowana/, beże jaśniejsze i ciemniejsze. Jest tego 3 x 3,1 kg, 1 x 1,5 kg i 1 x 1,2 kg. Pani chciała troszkę więcej, ale serce jej zmiękło i sama zaproponowała za te cuda 15 funtów! No szok - jestem przeszczęśliwa, Pani też, pochwaliła mi się, że ma 7 dzieci i UWAGA - 100 wnuków i prawnuków! Umówiłyśmy się, że będę do niej dzwonić znów, bo coś jeszcze ma z wełny. I jeszcze fajna ciekawostka - wiecie, jak się sprawdza, czy wełna jest faktycznie wełną, czy ściemą z domieszkami? Ha - Pani mi pokazała - bierzecie blicza np. domestos, lejecie na kawałek wełny / na talerzyku / - jak się rozpuszcza, znaczy że ściema, jak nie - czysta wełna - ciekawe, no nie?
Na koniec pokażę Wam jeszcze, że w ogródku znów kwitnie mi magnolia - jak ja uwielbiam magnolie:-) no i lawendę


Ufff, mam nadzieję, że nie zanudziłam przydługim wpisem, pozdrawiam Wszystkich odwiedzających serdecznie i życzę pięknego lata:-)
I przepraszam za ten poślizg w losowaniu:-)

9 komentarzy:

  1. Zwyciężczyni gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję zwyciężczyni, pozdrowienia dla śliczniutkiej Ulci , a tobie życzę byś wyrobiła się z tym wszystkim co sobie zaplanowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wełnę można sprawdzić żywym ogniem: podpalasz nitke, jak śmierdzi palonymi włosami i kruszy się, to wełna. Syntetyki tworzą twardą stopioną kulkę. Twój sposób świetny!
    Gratuluję zdobyczy - miałaś nosa!

    OdpowiedzUsuń
  4. W dobre ręce wełna trafi:) Gratulacje dla Gochy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAAAAAAA!!!!!!
    Nie mogę uwierzyć! Bardzo się cieszę! Kocham Twoją zasmoczkwaną maszynę losującą!!!! :) Ucałuj w czółko ode mnie ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie widzę maila, pod który mam wysłać adres i napać parę słów prywatnie od siebie.
    Kontakt ze mną : mal.prz@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję za zabawę i gratuluję zwyciężczyni :) A wełnę można też sprawdzić spalając kawałek nitki, jak czuć palone runo i kruszy się, to znaczy, że prawdziwa wełna. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ależ masz skarbów!!!!Tylko czekać co z tego wymyślisz!!!Abrazo boskie!!!Szczęściara z tą panią i wełenkami.Pozdrawiam serdecznie.Ostanie 9 dni wakacji mi zostało !!!

    OdpowiedzUsuń
  9. MAM TWOJĄ PRZESYŁKĘ!
    Jestem pod ogromnym wrażeniem - wełenka przecudna, delikatna, pachnąca. No i dokładka... Dziękuję! Na pewno Justysia się ucieszy, coś dla niej zrobię. Drutków też nigdy za wiele.
    Bardzo, bardzo dziękuję! Twoje życzliwe słowa skreślone własnoręcznie wiele dla mnie znaczą. Miałam ogromne szczęście ustawiając się w kolejce po to cudeńko.
    Jeszcze raz - DZIĘKUJĘ!

    OdpowiedzUsuń